Według planu lotu na portalu terminala.pl kolejne lądowanie miało być w Bogocie. Chciałem przynajmniej lotniskowo zaliczyć Kolumbię, ale Wylądowaliśmy już w Ekwadorze. Zdjęć narobiłem mnóstwo przez okno w samolocie podczas podejścia do lądowania. Muszę to przebrać i wrzucę później. Takiej masy błota jeszcze nie widziałem, chyba nawet nie przypuszczałem, że w jednym miejscu może się tyle błota zgromadzić. Najwyraźniej są to plantacje krewetek, czy innego tatałajstwa, którym będę się zażerał z dziką rozkoszą. Jutro się dowiem co, to napiszę.
Postój godzinny, nie dali wyjść z samolotu.
Kolejny start.